poniedziałek, 26 stycznia 2009
czwartek, 22 stycznia 2009
Brokuła nie zdzierże, i niczego co nadchodzi po nim!!
Zapowiadalo sie normalnie... siedze na moim nowym tronie... (BTW - lezaczek i hustawka powedrowaly do Blizniakow, dzieki i pozdrawiam :)
Matka grzeje jedzenie, ja z nudow w oczekiwaniu zdejmuje skarpete i daje znaki ze jestem glodny...
po lewej Matka kladzie miske i sie zaczyna!!!
Matka grzeje jedzenie, ja z nudow w oczekiwaniu zdejmuje skarpete i daje znaki ze jestem glodny...
po lewej Matka kladzie miske i sie zaczyna!!!
No dobra, pierwsza lyzka sie zbliza... bardzo powoli, powoli, Matka sprawdza czy nie za gorace... a ja nadal czekam...
A tu nagle... o zgrozo (tak, wiem, tytul prosto z FAKTU)!!! zamiast normalnego indyka z ziemniakami Matka daje mi jakies brokuly!!!
przeciez to smierdzi jak moja pielucha!!!
ja odmawiam takiego zarcia a Matka swoje... nadal wpycha lyzke z tym "czyms"
No to musialem jakos zareagowac!!! moglem zaplakac... albo wybrac bardziej drastyczna aczkolwiek skuteczniejsza metode...
po prostu puscilem pawika... i Matka w koncu odpuscila :)
1:0 dla mnie :))))
p.s. w nagrode za to ze bylem taki dzielny na obiad dostalem sloiczek gruszek :)
MNIAM :)
wtorek, 13 stycznia 2009
Chwalipięta :)
czwartek, 1 stycznia 2009
Tata?
Króliczki
Subskrybuj:
Posty (Atom)