
Na razie dobrze mi idzie - jeden Mis, jeden stol do jedzenia, jeden nieznosny brat, jeden tato, jedna mama - o rany! ale nudna ta ksiazka.
Ha! Widzicie? to moj fajowy Wujo Fox (wszyscy ktorzy go nie znaja - to nie jest zadna ksywa! wujek na serio nazywa sie Fox i na serio pisze sie przez x!).
my z wujkiem mamy duzo wspolnego :) on jest Fox, ja jestem Rudy, obaj lubimy Sadowskiego i obaj nie pijemy alkoholu!
p.s. Wujek - nie gniewaj sie za te obrzygane spodnie...
Taaaaaaa.....
no to Stolyca zaliczona! nie powiem! bylo dosyc intensywnie!
w koncu mialem randke z Zu! na pierwszym spotkaniu z nia spalem...
dla wszystkich zszokowanych ze to juz w tym wieku.... - kazdy mial swoj wozek!
druga randka wygladala jeszcze lepiej! jak w doroslym zyciu - po prostu dostalem od niej w leb! Zu chciala pokazac ze jest strasza, bardziej doswiadczona i ze to ona rzadzi w naszym zwiazku! ale Zu prosze uwazaj - za 4 lata ide na judo...
a wracajac do podrozy - Tatko musi chyba kupic wiekszy samochod bo odkad jestem na swiecie to Toyka wyglada jak rumunski karawan! dobrze ze Babcia Jola z nami nie jechala bo pewnie ja bym sie juz do autka nie zmiescil. na nastepny wyjazd chyba pozycze Nawarke od Jormusia :) Jormus - do you agree?
no i na koniec hit! polubilem McDonalda :))) (spoko, nie martwcie sie, nie bede otyly) - bo tylko tam w tym naszym cudnym kraju sa przewijaki na trasie z Wawy do Wrocka! a zmiana kupy w samochodzie nie nalezy do najprzyjemniejszych rzeczy pod sloncem... osobiscie znam fajniejsze :)
generalnie wyjazd uwazam za udany. to kto sie pisze na nastepna wycieczke razem ze mna? w razie co nocleg zalatwie u Cioci Madziarki badz Wujka Grzedy :)