


od niedawna mamy z Tatka nowa tradycje - meskie poranki!
Matka dogorywa w lozku a ja z Tatka siedzimy sobie w kuchni i tak po mesku dyskutujemy :) ehhh lubie te poranki (tylko ta 7 rano mnie wykancza ze pozniej musze jeszcze zrobic sobie krotkie spanko z Mamuska)